środa, 19 stycznia 2011

Dzień trzysta dziewiąty, 19 styczeń 2011. Villa Gesell.

"Nawet marzenia walczą ze sobą".

Zabrać rodzinę na wakacje a samemu oddać się temu co "przyjemne i urocze" czyli pracy. I tak Niko udał się na długo oczekiwane wakacje, spakował walizki i zabrał to co niezbędne czyli Je, dwie najważniejsze obecnie w jego życiu kobiety,
, a może i trzy, któż to teraz wie i wyruszył w podróż. Życie potrafi być ironiczne, one po dluuuugim i ciężkim roku pracy czyli Mała po roku zabaw w szkole i na podwórku, a Duża po roku tańczenia tanga i obijania się zasłużyły na wakacje. Duży zabrał ze sobą grzecznie bez kaprysu na twarzy swoich przyjaciół czyli Laptopa, dwie komórki i Nextel'a i spędza z nim ... no właśnie spędza z nim całe dnie, a One dwie najważniejsze kobiety w jego życiu byczą się w oceanie i w basenie hotelowym. Wieczorem Duży zostaje dodatkowo przez Nie wykorzystany i wyprowadza je na wieczorny spacer, napojenie, nakarmienie i do lunaparku, a w nocy gdy One szusują po świecie internetu On szusuje po świecie cyfr i cyferek.
- Cześć Niko - telefon z pracy
- Część Leo.
- Fajnie masz tam na plaży
- Tak Leo, full dostęp do WiFi i zasilnie elektryczne.
- Słuchaj wysłałem ci nowa robotę. Zdążysz to zrobić na czas.
- No hay drama Leo, mam jeszcze półtora tygodnia wakacji, słońce, piasek, dwie piękne kobiety u boku i ochotę do pracy.

I tak Villa Gesell do, której udaliśmy się na wakacje opływa w blasku słonca, tłumu ludzi i dobrej zabawy. Szkoda tylko że Niko nie ma dla Nas czasu, to wakacje dla niego ale bez Niego, to wakacje z Nim ale bez Niego, po co Nam te wakacje skoro jego Nam brak?
Czy życie w Argentynie tak właśnie wygląda? Ci co marzą o tym kraju a raczej o stolicy Tanga niech przestaną marzyć, bo jeśli nie są milionerami albo nie mają szczęścia w znalezieniu pracy, nie zagrzeją tu miejsca lub...lub będą tęsknić tak jak ja tęsknię za tym co było i może już nie wróci. Moje życie się drastycznie zmieniło, nie ma mnie w tym nowym życiu, jest ktoś inny, ale czasem trzeba wybrać Miłość czy My sami?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz