niedziela, 22 sierpnia 2010

Dzień sto dziewiećdziesiąty, 22 sierpień. Drzemka.

... "Tango jest dla dorosłych. Jeśli komuś nie odpowiada tańczenie w bliskim trzymaniu nie musi tańczyć tanga. Istnieją jeszcze szachy, brydż"...


Jak to jest że w Moim Buenos Aires zapanowała nuda?? No tak, wdarła się codziennośc, choć czy w moim pojęciu i życiu funkjonuje coś takiego jak codzinność?? Ponad szcześć miesięcy za mną, a już 3 mieszkania zmieniłam, a czeka mnie kolejna przeprowdzcka, do lepszego jutra. Za każdym razem z okna mojego lokum roztacza się lepszy i szerszy horyzont. Przechadzam się po tarasie, dopalam ostatnią fajkę i myslę... "Czy szczęście w życiu można zatrzymać na zawsze??".

- Jesteś szczęściarą.
- Wiem Niki, to samo powtarza mi Matka, Evita i Miguel. Ale nie rozumiem, dlaczego tak uważasz??
- Kiedyś zrozumiesz, i mam nadzieję że docenisz tę swoją szczęśliwą gwiazdę pod, którą się urodziłaś.
- Dopóki jesteś Niki, ta gwiazda zawsze będzie szła nade mną.
- Idziemy do kina?
- Na film dla głuchoniemych?? Czy na "Króla lwa"?
- Tak na film dla dzieci, bo jak czegoś nie zorzumiesz zawsze możesz czytać z ruchu warg :).

- Marta pobódka, film się skończył :). Jak udała się drzemka??
- A dziękuję, ale nastepnym razem wybierz coś spokojniejszego, bo cały czas się budziałam.

Kupiłam dziś kolejną płytę z tangami, tzw: Najlepsze orkiestry. Średnia na jeża, wybrali malo ciekawe tanga, ale cóż może moje ucho jest tępe i nie docenia to co dobre. Ale czy tango można nazwać dobrą muzyką?? To takie łojra łojra tylko że argentyńskie, które sobie tak upodobało moje serce. Coraz bardziej wchłania mnie Argentyna.
- Tęsknisz za Polską?
- A Ty Niki, tęsknisz za Bułgarią?
- Nie, tu jest mój dom teraz, mój kraj, nie zamierzam wrócić do Bułgarii, choć miło jest spędzić wakacje, ale nie życie.
- Hmm...no widzisz ja też nie tęsknię. Mówiłam Ci już że tęskni się jak się ma za kim, a ja nie mam. Choć tęsknię za naszymi polami, za lasami, za górami - choć małe to Moje, Polskie. Kocham Polskę, i gdyby nie Tango, Andy, i ... to bym nigdy jej nie opuściła.
- To są najniebezpieczniejsze myśli.
- Dlaczego?
- Bo może jak polecisz w odwiedziny to nigdy juz tu nie wrócisz, bo Cię Twoja Polska zatrzyma, a raczej twoje uczucia.
- Nie, nie bój się, może jestem "loca", ale nie głupia. Za dobrze mi teraz, by się tego pozbawić. Kiedyś pokarzę Ci Moją Polskę tak rózną od Argentyny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz